Rozdział 4
Bo kliku dniach Stephie zachorowała okazało się, że zaufanie Larze nie było dobre, Stephie została otruta!
W szpitalu dziecięcym:
León: Kochanie, Stephie się obudziła i chce jeść.
Violetta: Dobrze dam jej ale wyjdź na chwilkę
León: Dobrze
León wchodzi po kilku minutach i widzi Larę
León: Lara! Co ty tu robisz i co robisz z Violettą?
Lara: Jak to co próbuję się jej pozbyć!
Powiedziała wyciągając nóż
León: Nieeeeeeee!
Popchnoł Larę i sam się zranił!
Lara: O nie, nie to nie tak miało być León kochanie, kochany
Violetta: Lara! Co mu zrobiłaś!?
Powiedziała zaczynając płakać!
León: Violetto kocham cię pamiętaj o tym!
Violetta: Ciiii nic nie mów, pójdę po lekarza!
Violetta: PANIE DOKTORZE SZYBKO!
Po kilku dniach w szpitalu:
León: Już mi lepiej, idź do Stephie!
Violetta: Byłam u niej kilka sekund temu przywiozą ją tutaj!
León: To dobrze przynajmniej ją zobaczę.
Stephie: Tatusu!
León: Violetta, ona umię już mówić!
Violetta: Powiedz mama!
Stephie: Mamla
Violetta: Nie mamla tylko mama
Stephie: Mama!
León: Choć do tatusia!
Powiedział i wzioł ją na ręce
León: Violetta choć do nas!
Violetta: Mam nowinę! Lara jest w więzieniu!
León: Naprawdę? To dobrze bo chciała Cię zabić
Violetta: Mnie? A nie Ciebie? Nie rozumiem!
León: Ciebie! Ja ją pophonołem i wbiła mi nóż w brzuch
Diego, Ludmiła, Naty, Maxi, Francesca, Camila, Angie: Jak tam mała?
Violetta: Dobrze
Diego: A León jak ty się czujesz?
León: Coraz lepiej
Diego: Violetta, León przepraszam za Lare!
Violetta: Nie szkodzi, prawda León
León: Yyyyyymmmmmmmmm
Violetta: León!
Powidziała popychając go
León: AłaAaaaaa
Violetta: Oj przepraszam
León: Nie szkodzi, prawda
C.D.N
